Gotowi na drugą odsłonę konkursu 2w1? Ja tak!
Tym razem do wyboru jest więcej książek, bo aż 17! Tak jak poprzednio, każdy z Was ma podwójną szansę na wygraną, wystarczy jedynie się zgłosić oraz wykonać zadanie konkursowe. Ci z Was, którzy wykonają zadanie, mają dodatkowy los, a jeśli zrobią to naprawdę dobrze, mają szansę na los trzeci. Można się zgłaszać tylko na jedno losowanie i wtedy podać jeden tytuł! Proste? Mam nadzieję, że tak!
Lista książek:
Książki są w doskonałym stanie, niestety niemal wszystkie są podpisane, o tak jak tutaj: książkowe dziwactwa. Mam nadzieję, że Wam to nie będzie przeszkadzało.
Jako, że nie mogłam sobie odmówić zrobienia czegokolwiek, co będzie miało coś wspólnego z moim własnym wyborem, dołączam do konkursu jeszcze jeden tytuł, a mianowicie książkę „Diabeł. Autobiografia” autorstwa Tosci Lee. Dostanie ją osoba, która zwyczajnie mnie przekona, że powinna ją ode mnie dostać. Proszę tylko, by nie zgłaszać się tylko dlatego, że można. To jedna z książek z mojej półki Best of The Best i zależy mi, by dostał ją ktoś, kto naprawdę chcę ją przeczytać.
No dobrze. Tym razem Waszym zadaniem jest... krótkie opowiedzenie mi o jakimś specjalnym dla Was miejscu. Dosłownie w kilku zdaniach, chyba, że macie ochotę się rozpisać (istnieje możliwość dostania trzeciego głosu, jeśli w jakiś sposób zwrócicie swoim opisem moją uwagę). Może to być miasto, kraj, wyspa, kawiarnia... nawet ulubione drzewo (no, co... ja mam swoje ulubione drzewo :P, kiedy byłam mała, zrobiłyśmy sobie na nim z kuzynką domek... w sensie kilka desek plus zawieszony koc, ale cóż... mogłyśmy stamtąd oglądać całą okolicę!).
PRZYKŁADOWE ZGŁOSZENIE
Zgłaszam się!
Zosia Samosia
szmaragdowylas@interia.pl
„Jeden dzień” i „Kryptonim Atena” (bardziej zależy mi na „Jednym dniu”)
Moim ulubionym miejscem jest:
Można zgłosić się najpierw na losowanie i podać jeden tytuł, później dopisać odpowiedź i dodać drugi tytuł. Proszę tylko o dopisywanie tego pod Waszym pierwszym komentarzem; funkcja "odpowiedz".
Powodzenia!
REGULAMIN:
1. Organizatorem oraz fundatorem nagród w konkursie 2w1 jest G.P Vega - właścicielka bloga Vega poleca!
2. Aby wziąć udział w konkursie należy wyrazić chęć wzięcia udziału w konkursie, podać swój nick, adres email i wybrać tytuł książki. Dla podwójnej wygranej należy wykonać zadanie konkursowe oraz wybrać drugi tytuł. Proszę również o zaznaczenie na którym z tytułów bardziej Wam zależy. Niepełne bądź nieprawidłowe zgłoszenia nie będą brane pod uwagę.
3. Konkurs trwa od dnia 11.12.2014 do 8.01.2015 do godziny 23:59. Wyniki zostaną podane najpóźniej 3 dni po zakończeniu konkursu. Na odpowiedź zwycięzców (adres wysyłkowy) czekam 3 dni, potem wybieram kolejnych.
4. Będzie mi miło jeśli polubicie mnie na facebooku, udostępnicie informacje o konkursie (na Waszych fb, Google+) czy wkleicie na swoich blogach baner konkursowy, ale nie jest to obowiązkowe.
5. Nagrodę wyślę wciągu tygodnia od ogłoszenia wyników. W przypadku kłopotów z uzyskaniem adresów wysyłkowych od zwycięzców termin ten przedłużam do dwóch tygodni.
6. Książki wyślę przez Pocztę Polską, przesyłką poleconą. Adres wysyłki powinien znajdować się na terenie Polski.
7. Zastrzegam sobie możliwość odwołania konkursu ze względu na małą ilość zgłoszeń. Aby konkurs się odbył, musi być minimum 15 zgłoszeń.
Spory wybór nagród:) Udziału nie wezmę ale banerek zamieściłam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZaciekawiło mnie parę tytułów, jednak brałam już udział w pierwszej edycji, więc teraz dam szansę innym :)
OdpowiedzUsuńŚmiało, mnie to nie przeszkadza :D
UsuńZgłaszam się bo widzę coś co bardzo mnie interesuje:) 1. zgłaszam się jako Czytalski 2. wodny.filar@gmail.com 3. Najbardziej zależy mi na "Na linii ognia", w drugiej kolejności "Kryptonim Atena". 4. Moim ulubionym miejscem jest elbląska Bażantarnia. Jest to wspaniałe miejsce na spacer, bieganie czy jazdę na rowerze. Są tam miejsca, gdzie można zorganizować duże spotkanie z przyjaciółmi albo zaszyć się samemu mając pewność, że nikt nas nie znajdzie :)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się
OdpowiedzUsuńKasia Jabłońska
kasiaj1-86@wp.pl
Najbardziej zależy mi na "Angelfall", a druga książka to "Blask"
Moje ulubione miejsce to las, tuż obok mojego domu. Leśną drogę przecina tam taki mały strumyczek i jest tam coś w rodzaju mostka - stare, rozlatujące się drewniane kładki. Uwielbiam to miejsce latem, gdy nie słychać nic poza śpiewem ptaków, no i bzyczeniem komarów oczywiście;) Głębię spokoju można osiągnąć też tam zimą, gdy strumyk zamarza, a wszystko pokrywa warstwa białego puchu. To taki mój mały Raj na Ziemi:)
Zgłaszam się! :)
OdpowiedzUsuńElfik Book
elfikbook@gmail.com
Najbardziej chciałabym "Angelfall", jednak interesuje mnie też "Mroczny książę"
Baner na http://lustrzananadzieja.blogspot.com/p/konkursy.html
Moje ulubione miejsce niestety już nie istnieje, ale jednak pozostały wspomnienia. A moim ulubionym miejscem była... kosiarka! :) Nie chodzi mi o taką kosiarkę, jak teraz są, tylko o taka wyjątkowo starą. Pamiętam, że zawsze stała u mojej babci na łące. Była taka zardzewiała i wielka (byłam wtedy mała :)). Było do niej przymocowane ręcznie siedzenia (w ogóle dużo dodatków wprowadził mój dziadek). Zawsze tam siadałam i czytałam (na początku uczyłam się czytać). Spędziłam tam wiele letnich dni. Teraz kosiarki nie ma, ale pozostała chociaż łąka :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńDominika S.
dosiak90@gmail.com
"Cienie przeszłości" i "Zaklinacz czasu" (bardziej zależy mi na "Cieniach przeszłości")
Moje ulubione miejsce jest tam, gdzie są moi bliscy. Dla mnie to ludzie, których kocham są najważniejsi i to oni sprawiają, że z jakimś miejscem łączą mnie dobre wspomnienia, że myślę z sentymentem o pewnym parku, o łące, o domu rodzinnym. Same te miejsca nie miałyby znaczenia, stają się ważne (a przez to ulubione) dopiero, kiedy wiem, że znajdę tam moich bliskich.
Zgłaszam się. c:
OdpowiedzUsuńGaviota Ferro
keepcalmandsniffbooks@gmail.com
Wybieram: "Zaklinacz czasu" i "Jeden dzień". Nie mogę się zdecydować, na której książce zależy mi bardziej. Mam nadzieje, że to mnie nie zdyskwalifikuje. :D No dobra. Wolę... "Jeden dzień".
Mam dużo miejsc, w których lubię przebywać. Łóżko, las, krzesło przy grzejniku w kuchni, biblioteka. Ale moim takim prywatnym miejscem jest strych. Jest to moje miejsce dziecięcych zwierzeń, zadumy, pisania na karteczkach niewiadomo o czym, byle tylko pisać i udawać mądrą. :D Jako dziecko biegłam tam, gdy pokłóciłam się z mamą, trzymałam tam wszystkie drobiazgi, miałam nawet półeczkę na jakieś stare książeczki. Pamiętam, że ciągle coś zmieniałam: zawieszałam firanki w oknach, kiedyś miałam takie ładne materiały z parasolek, które rozwaliłam, to zawiesiłam je na ścianach, żeby było ładniej. Efekt był... zadowalający. XD Mimo, że zawsze było tam pełno kurzu i pająków, to potrafiłam siedzieć tam godzinami. Teraz już niestety trochę mój kochany strych się zmienił, ale lubię tam czytać, gdy jest ciepło. :3
Takim to sposobem poznałaś kawałek mojej przeszłości. :D
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńAgnieszka P.
elyria666@gmail.com
"Angelfall" i "Marina" (bardziej zależy mi na "Angelfall")
Moim ulubionym miejscem jest mój dom. Taki azyl, do którego zawsze chętnie wracam po męczącym dniu. Gdzie czeka na mnie ukochana osoba i koty. Chociaż jak wiadomo, nie liczy się miejsce, a otaczający Cię ludzie. Ale taka prywatna przestrzeń jest każdemu potrzebna. Przestrzeń, w której można schować się przed całym światem :)
Ja się jeszcze zastanowie, ale chyba też dam szansę innym ;) super konkurs, książki rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńDołącz, dołącz :D Cieszę się, że konkurs się podoba :)
UsuńZgłaszam się!
OdpowiedzUsuńma ra
mara180893@gmail.com
"Zaklinacz czasu" i „Jeden dzień” (bardziej zależy mi na „Zaklinaczu czasu”)
Moim ulubionym miejscem jest kącik w moim pokoju, gdzie stoi mój fotel, w którym wygodnie się usadawiam i czyyyyytam do woli :)
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńMagda Lidia Urban
madzia.lena.1990@gmail.com
"Marina" i "Jeden dzień" (bardziej Marina)
Nie przywiązuję się do miejsc, a jednak świadomie do jednego się już przywiązałam. Budzę się w nim i zasypiam, czytam i patrzę w pustkę, chowam się i ukrywam, by innego dnia samej dawać schronienie i ciepło. Szukam w nim wszystkiego, co ważne, ale i tego, co nieistotne; sensu w bezsensie. Miejsce to jest niczym maleńkie gniazdko w objęciach twardych ramion drzewa, innym razem jest szalupą rzuconą na bezwzględną siłę oceanu. To miejsce jest jak gwiazda wciśnięta w firmament, jak korzenie drzewa w zmarzlinę góry, jak pestka w miąższ owocu. To miejsce odkryłam pierwsza i nikomu go nie oddam, bo ... znajduje się w ramionach mojego męża <3
PS. Nawet ja bywam niepoprawną romantyczką ^^
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńMagdalena Barwińska
barwinka4@gmail.com
„Golem i Dżin” i „Blask” (bardziej zależy mi na „Golem i Dżin”)
Miejscem, które ma dla mnie duże znaczenie, jest dla mnie ważne jest mały domek, daleko gdzieś pod wschodnią granicą. To tam wyjeżdżam, żeby odpocząć od tłumu nieznajomych mijanych codziennie na ulicy. Jadąc tam trafiam do zupełnie innego świata, który zatrzymał się wiele lat temu. Śpiew ptaków, las praktycznie za płotem, ludzie, którzy pomogą zupełnie bezinteresownie. Może brzmi to jak mrzonka, jak marzenie, które możemy znaleźć w niektórych książkach, ale tam rzeczywiście jest inaczej. To tam ładuję baterie, żeby móc wrócić do życia w ciągłym pędzie i stresie. Mam nadzieję, że nigdy nie stracę tego miejsca, które pozwala mi przenieść się do innego świata choć na parę godzin czy dni.
Praktycznie samą fantastykę tu widzę, to nie dla mnie, więc nie wezmę udziału. Ale życzę całej reszcie powodzenia :)
OdpowiedzUsuńAch dogodzić każdemu, gdyby to było jeszcze możliwe ;)
UsuńZgłaszam się!
OdpowiedzUsuńMonika Skrzyszowska
loniaa@poczta.onet.pl
"Kryptonim Atena", "Blask" (bardziej zależy mi na "Kryptonim Atena")
Moje ulubione miejsce jest bardzo, ale to bardzo blisko mojego domu. Wystawiam nóżkę przez próg i hop! Już tam jestem. Bo moim ulubionym miejscem jest mój balkon. Co roku obsadzam go morzem kolorowych kwiatów: żółtą begonią, różową fuksją, niebieską lobelią i czerwoną mandewilą. Obowiązkowo zawieszam hamak. I kiedy nadchodzi wolne popołudnie, przekraczam ten mój magiczny próg, trzymając w jednej ręce mrożoną herbatę, a w drugiej "przyjaciela" - książkę. Zapadam się w hamaku, słońce grzeje mi stopy, pszczoły swoim bzykaniem dają znać, że moje kwiaty przypadły im do gustu. I przy tle tej symfonii zanurzam się w lekturze. Tak, można mi pozazdrościć :)
zgłaszam się. :)
OdpowiedzUsuńHealy Room
oktawia_2000@onet.pl
''Angelfall'', ''Zaklinacz Czasu'' ( bardziej zależy mi na Angelfall ) :)
baner na: lustrzananadzieja.blogspot.com
Nie wiem, czy taka odpowiedź jest w tym wypadku dopuszczalna, lecz moim ulubionym, niezbyt oryginalnym miejscem jest mój kochany pokoik. Tak po prostu pokój. Uwielbiam go za aurę bezpieczeństwa, które codziennie roztacza w okół mnie. Dzięki temu czuję się w nim naprawdę komfortowo. Nie każdy może posiadać swój własny kącik, gdzie może spokojnie zaczytywać się w genialnych powieściach, tworzyć sztukę, a nawet wyłącznie odpoczywać przy kojących nutach. Dlatego jeszcze bardziej doceniam to pomieszczenie, a raczej duszę ukrytą w różnokolorowych ścianach, która upaja mnie swym oddechem, swą myślą, zapachem. Uwielbiam kąty, które tworzy wyłącznie dla mej prywatności, uwielbiam historie, słowa, które dzień w dzień otaczają mnie troską. Uwielbiam malutką szafę, w której w każdej chwili mogę głęboko się zagrzebać, tak bym była widoczna wyłącznie dla jej tajemniczych, opiekuńczych ścian. Od dłuższego czasu ściany nie są po prostu ścianami - to dłonie, dusze opatulające mnie swą delikatnością i szepczące kołysanki do snu. To nie budowla, to istota o nietypowej materii, ale istota. Oddychająca, myśląca, czuwająca, która coraz bardziej zatapia się w mą osobę.
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńPatrycja Filipowicz
patrycjafilipowicz@interia.pl
„Bajarz z Marrakeszu” i „Koniec Pana Y” (bardziej zależy mi na „Bajarzu z Marrakeszu”)
Moim ulubionym miejscem jest miasteczko Glastonbury w hrabstwie Somerset w południowej Anglii. Jest ono niesamowite i posiada magiczny klimat- według legend to tu spoczywa król Artur, to tu znajduje się Święty Graal. W mieście pełno jest sklepów z artykułami magicznymi, dla współczesnych neopogan, co nadaje miastu klimat niczym z Harry'ego Pottera. Samo miasteczko jest otoczone wspaniałą przyrodą- tajemnicze wzgórza, o niezwykłych kształtach owiane legendami, starodawne drzewa z olbrzymimi korzeniami, źródła uznane za święte. No i ludzie! Ludzie, którzy bez skrupułów chodzą po ulicach ubrani w powłóczyste, kolorowe szaty, którzy rozprawiają o "energii", "mocy" i "świętości" tego miejsca. Pobyt w miasteczku wprawił mnie w szok, zdumienie, zakochałam się w Glastonbury- jego krajobrazie, magii i mitach spowijających to niezwykłe miejsce.
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńKleszczu
marta.t2000@gmail.com
„Za cudze winy” i „Sezon Burz" (bardziej zależy mi na: „Za cudze winy”)
Moim ulubionym miejscem jest moje łóżko. Jako że jestem strasznym śpiochem uwielbiam w nim przebywać. Zwłaszcza zimą kiedy na dworze trzaska mróz. Jest to idealne miejsce na czytanie książek. Nie raz już zamykałam się w pokoju na cały dzień, siadałam na łóżku pod kocem i czytałam książkę. Najwyraźniej moje łóżko odwzajemnia tą "miłość", gdyż rano wytwarza bardzo silne pole magnetyczne i nie mogę wstać :D
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńJulia Fryza
listeczek13@gmail.com
,,Angelfall. Penryn i Świat Po" i ,,Koniec Pana Y" (bardziej zależy mi na ,,Angelfall. Penryn i Świat Po")
Moim ulubionym miejscem jest dach mojej szopy, na który można wejść przez ogródek. Zaczęłam tam wchodzić dwa lata temu, w wakacje. Od pierwszego razu gdy tam weszłam zakochałam się w tym miejscu. Każdego dnia gdy zapadał zmrok wychodziłam na dwór żeby pooglądać gwiazdy leżąc na nim. Pomagało mi to zapomnieć o całym świecie. Dlatego tak bardzo kocham ten dach.
Zgłaszam się !
OdpowiedzUsuńCaroline Livre
kaka23.06@amorki.pl
,,Angelfall. Penryn i Świat Po"
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Magnolia044
Lubię jako: Klaudia S.
klaudiaskiedrzynska@wp.pl
Baner na fb: https://www.facebook.com/klaudia.skiedrzynskamatusiak
Poproszę "Angelfall cz.2" na tej bardziej mi zależy, ponieważ posiadam 1 część ;) Drugi tytuł to "Blask"
Moje ulubione miejsce to Tatry! :) Uwielbiam tam wracać, wdychać rześkie górskie powietrze, spacerować różnymi szlakami i podziwiać piękne krajobrazy. Góry pozwalają mi się sprawdzić fizycznie i psychicznie. W tym miejscu chociaż na chwilkę zostawiam za sobą wszystkie problemy i czuję się wolna, zapominam o zgiełku cywilizacji, o tym, że muszę zapłacić rachunki, że należy wstać wcześnie rano i szykować się do pracy, a potem wysłuchiwać utyskiwań szefa. Zmęczona po wielogodzinnej wspinaczce staję na szczycie i czuję jakbym sięgnęła nieba i była tam pierwszą i
jedyną kobietą na świecie. Czuję błogi spokój i ciszę, wówczas uzmysławiam sobie, że muszę naładować baterie na następny rok i zapamiętać te chwile zanim tam znowu wrócę. Bo wrócę na pewno, ponieważ tam czuję, że żyję! :)
Pozdrawiam ;)
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńMarzena Jaroszek
marzenagr@interia.pl
Jeden dzień lub Trzynasta opowieść (bardziej zależy mi na "Jednym dniu")
Moje ulubione miejsce, (chociaż ulubione to za mało powiedziane) to mój dom rodzinny. Kiedy wspominam swoje szczęśliwe dzieciństwo to przed oczami staje mi mój ciepły, pełen miłości rodzinny dom, w którym czułam się bezpieczna i kochana. Bardzo chciałabym przenieść się tam chociaż na jeden dzień. Znów stanąć w swoim pokoju z piętrowym łóżkiem i tapetą w kaczuszki. Wyciągnąć domek dla lalek i beztrosko oddać się zabawie, zjeść kogel-mogiel zrobiony przez tatę, a potem mocno przytulić się do rodziców by nabrać sił, bo przecież jutro znów muszę stać się silną,kobietą, zmagającą się z codziennością.
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńEmilia Kaczmarska
emi013@o2.pl
"Jeden dzień" i „"Blask" (bardziej zależy mi na "Blasku")
Moim ulubionym miejscem jest pole obok mojego domu! :D Mimo że mieszkam w mieście, to jednak na uboczu, wszędzie mam blisko. Wystarczy wyjść na główną ulicę 50 metrów od domu i wszędzie jest gwar, aż głowa boli! Natomiast jeśli pokierujemy się w drugą stronę, troszkę dalej dojdziemy do pola. Pięknego pola latem obrastającego zbożem i rzepakiem... To cudowne miejsce jest moim ulubionym od czasów dzieciństwa! Od kiedy pamiętam rodzice i dziadkowie zawsze chodzili tam ze mną na spacery. Uwielbiam pole (chociaż brzmi to śmiesznie :D) ponieważ tam czuję, że żyję. Odchodzę od codzienności, idę przed siebie, nie patrząc co zostawiam za sobą... widzę tylko w dali kilka domków, które z takiej odległości wydają się małymi mieszkankami dla malutkich skrzacików. Kocham to cudowne uczucie przepełniające mnie kiedy nadchodzi lato i pierwszą myślą dochodzącą do mnie w związku z tym jest pierwsza w roku wyprawa na pole! I jeszcze to magiczna ścieżka, którą nie uczęszcza chyba nikt od lat! Cała zarośnięta krzakami, dzikimi jabłoniami i kwiatami!! W tym miejscu chociaż przez chwilę mogę poczuć się jak w jakiejś bajce, w cudownym świecie wykreowanym przez cudownych autorów z cudownymi wizjami... Niestety nikt z rodziny nie podziela mojego entuzjazmu (jak to możliwe?! :D). Ale może i dobrze? Może to "sekretne" miejsce pozostanie tylko dla mnie?
Pozdrawiam cieplutko!!! :)
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńElżbieta Tyc
elcia479@interia.pl
„Zaklinacz czasu” Mitch Albom i „Zapach Twojego Oddechu” Melissa Panarello (jednak bardziej zależy mi na "Zaklinacz czasu").
Moim ulubionym miejscem jest Droga. Nie taka zwyczajna prowadząca w ślepe zaułki czy w zatłoczonym mieście pełna spieszących się wszędzie ludzi, nie mających na nic czasu, a w korkach przeklinając na każdym metrze przebytym w przód, kalecząc tak dobre wykształcenie i nasz wspaniały język. Nie piszę też o drodze do nieba czy piekła jaką po śmierci pójdziemy. Mogłabym też opowiedzieć o takich wyboistych, albo tych najtrwalszych jeszcze za czasów wojny czy wybudowanych przez Niemców. Moja Droga to tak naprawdę wszystkich droga, ale dla mnie jest ona szczególna. Nie prowadzi ona do mojego domu, nie jest to ukryta droga do pięknego zakątku w lesie. Po prostu taka sobie zwyczajna, ale dla mnie ma wielką wartość. Na przeciwko szkoły się zaczyna, w małej wsi położona. Początkiem jest zakręt ostry, gdzie w zimie oblodzona, zwiewa samochody prosto z szosy. Wiosną wszystko w koło zakwita na zielono, zaczynają rodzić się pąki kwiatów. Latem mogę pobiegać sobie tam z kochanym pieskiem i na najwyższym punkcie przystaję, aby zanurzyć się kolejny raz w zachodzie słońca. Jesienią zostaje zaścielona kolorowymi liśćmi. Ach.... czemu uważam ją za miejsce? Bo po drodze, przed jej końcem widzę i mam wszystko co najlepsze. Jest to smutne, że cmentarz znajduje się, ale to, to miejsce uważam za ważne, bo spoczywają tam moi bliscy i nie tylko... Idąc nią mogę zawsze odwiedzić moją najlepszą przyjaciółkę, którą odprowadzam prawie codziennie i to właśnie na tym czarnym asfalcie potrafi mnie Juszes rozbawić i doprowadzić do głupawki. Setki robionych zdjęć po drodze, odkrywanie nowych piosenek tak sentymentalnych. Normalnie wystarczy, że odprowadzę Juszes. Od razu nadchodzą wszystkie uczucia i wspaniałe refleksje. Tak. Mogę się pochwalić. Moim ulubionym, najwspanialszym miejscem jest DROGA. Dla mnie nadzwyczajna i wartościowa dla wszystkich w koło tylko nawierzchnia.
Pozdrawiam :)
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńOliwia Potocka
oliwiapotocka@wp.pl
Wybieram Jeden dzień i Angelfall (bardziej zależy mi na tej pierwszej)
Moim ulubionym i równocześnie ukochanym miejscem jest mój rodzinny dom. I wiem, że brzmi to co najmniej banalnie, ale rzcezywiście tak jest. To w domu czuję się bezpieczna, kochana, ponieważ przebywam z najważniejszymi osobami w moim życiu. Dzięki na prawdę fajnej, ciepłej i luźnej atmosferze jaka tu panuje rzadki się kłócimy, natomiast żarty i humorystyczne dogryzanie sobie nawzajem (nawet babci i rodzicom) są na porządku dziennym i można powiedzieć, że weszły już do rodzinnej tradycji. W domu mogę wreszcie być w stu procentach sobą, bo wiadomo, że w towarzystwie zawsze nie mówi się wszystkiego i trzeba się zachowywać w określony sposób. Natomiast w rodzinnym gniazdku może wyjść ze mnie nawet dzikie zwierze, a domownicy zareagują śmiechem. Mam pewność, że wszystko co dzieje się w naszym domu, już w nim zostaje. Nie pierzemy brudów na zewnątrz. Tak, dom to zdecydowanie moje najukochańsze miejsce na calutkim świecie :)
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńElenkaa_
enka14@onet.eu
„Jeden dzień” i „Golem i dżin” (bardziej zależy mi na „Golemie i dżinie”)
Moim ulubionym miejscem jest:
... mój dom! W nim czuję się najlepiej i mogłabym w nim przesiedzieć większość czasu. Naprawdę. Czasem nawet trudno jest mi wyjść z domu, chyba robię się antyspołęczna...
Zgłaszam się.
OdpowiedzUsuńZjadam Skarpety
elaluczkow@gmail.com
"Jeden dzień" i "Marina" (Bardziej zależy mi na pierwszej.)
Chwilkę musiałam zastanowić się, ponieważ już padły odpowiedzi dom, a nie chciałam ich powielać. I nagle na myśl przyszło mi miejsce, które zdecydowanie uwielbiam i uwielbiałam - kryjówka z dzieciństwa. Obecnie niestety nie jestem już w tym wieku, więc sama dla siebie jej nie przygotowuję, ale często mam okazję zajmować się jakimś dzieckiem, a najlepsza forma spędzenia czasu to oczywiście budowa kryjówki z wykorzystaniem stołu, koców, poduszek - gdy byłam dzieckiem to uwielbiałam coś takiego robić, dlatego cieszę się, że i teraz dzieciaki mają z tego frajdę! :) I w sekrecie powiem, że ja chyba większą... :D
Zgłaszam się:)
OdpowiedzUsuńWonderland ofBooks
theworldofbook@gmail.com
Wybieram: Angelfall. Penryn i Świat Po i Golem i Dżin, część 1 (bardziej chciałabym 2 tytuł)
Moim ulubionym miejscem jest hamak pod śliwą w ogródku. Dostała go moja mama, kiedy była ze mną w ciąży i często na nim odpoczywała. Pewnie dlatego, nie wyobrażam sobie wakacji, podczas których nie ma go. Mimo, że jest starszy ode mnie, trzyma się dobrze:) Mogę skutecznie zapomnieć o wszystkim i mieć głowę wysoko w chmurach, kiedy relaksuję się na hamaku.
Zgłaszam się! :)
OdpowiedzUsuńOla Hryncyszyn
olcik9@gmail.com
"Koniec pana Y" i "Zaklinacz czasu" (ze wskazaniem na "Zaklinacz czasu")
Moim ulubionym miejscem jest oczywiście hamak! Ale nie taki zwykły hamak! Jest to taki Hamak-wiszące-krzesło! Nie pamiętam oficjalnej nazwy, ale jst to hamak jedyny w swoim rodzaju! Dobrze, przyznaję nie jest mój. Jest mojego wujka i cioci. I, co najstraszniejsze - moge na nim czytać tylko raz w roku, w wakacje, gdy przyjezdżamy w odwiedziny do rodziny. Ale może właśnie dlatego jest taki wspaniały? Może gdybym miała ten cudowny hamak ciągle przy sobie byłby juz tylko Zwykłym Hamakiem? Może taki właśnie jest jego urok, że jest taki niedostępny? Nie wiem, ale za to wiem, że zawsze z utęsknieniem czekam na te pare dni w roku, gdy moge się ciszyć delikatnym bujaniem <3
Zgłaszam się C:
OdpowiedzUsuńIntrepid .
intrepid.really@gmail.com
„Jeden dzień” i „Angelfall. Penryn i Świat Po” (Nie umiem wybrać, na której książce bardziej mi zależy, ale coż.. Wybieram drugi tytuł.)
Moim ulubionym miejscem jest mój pokój. Tak wiem, banał na banale, ale taka jest prawda. Kocham ten moment, kiedy leżę na moim łóżku, przykryta mięciutkim, niebieskim kocykiem w kwiatki, czytam książkę, a na szafce nocnej leży moja ulubiona herbata o smaku owoców tropikalnych. Czuję się wtedy wspaniale i wiem, że mogłabym tam pozostać do końca świata i jeden dzień dłużej. Zapalam sobie świąteczne lampki, związuję włosy w nieokiełznany koczek i czuję się po prostu dobrze. Nie muszę mieć na sobie jakiejkolwiek maski w postaci makijażu czy uśmiechu, aby być tam szczęśliwa. I to właśnie dlatego jest to moje ulubione miejsce na świecie. W moim pokoju jestem najbardziej radosną istotą na Ziemi i wiem, że dopóki tam zostanę, to się nie zmieni.
Pozdrawiam C:
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńLidia Kowalska
blinstar@poczta.fm
"Trzynasta opowieść" i "Za cudze winy" (bardziej zależy mi na "Za cudze winy")
Moim ulubionym miejscem jest... nie wiem, jak je nazwać. Duży obszar, z początku wydający się być kolejną pustą działką, której jedynym przeznaczeniem jest uschnąć pod stertą śmieci. Im dalej jednak się idzie, tym mniej śmieci, więcej natury, wciąż przygasłej, tylko i wyłącznie przez człowieka. Najróżniejsze powyrzucane rzeczy walają się wszędzie, będąc świadectwem przeszłości. No i ta zawsze pochmurna pogoda, kiedy tam przychodzę, sprawia, że czuję melancholię, tęsknotę za nieuchwytnym... Później nadchodzi jednak nowy element - wielki, opuszczony, pusty dom. "Kto mógł tam żyć? Czemu zostawił go tutaj, częściowo zalanego wodą, całkowicie pustego? Czemu dom, który mógł być czymkolwiek - biblioteką, szkołą, może po prostu zwyczajnym miejscem, stoi tutaj, zniszczony przez graffiti i szczyny pijaków?". I znów ta melancholia, a zaledwie kawałek dalej jest granica. Granica objawiająca się fiołkami, będąca iście kontrastową do tego, co zobaczyłam wcześniej. Ale moim ulubionym miejscem, miejscem, które wyzwala we mnie nieznane uczucia, jest właśnie to zniszczone pole, świadectwo zmarnowania...
(ale mi to wyszło, o matko).
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Tina Black
Martynasp4@op.pl
Wybieram: „Marina” Carlos Ruiz Zafón i „Angelfall. Penryn i Świat Po” Susan Ee (Bardziej zależy mi na Angelfall)
Moim ulubionym miejscem jest Korea. Może to się wydać dziwne, gdyż nigdy tam nie byłam. Znam ją jedynie poprzez filmy czy muzykę. Moja miłość do Azji rozpoczęła się niewinnie trzy lata temu dzięki jednej koreańskiej piosence. Nie mówię, że od razu mi się spodobała, gdyż język, chociaż brzmiał o wiele lepiej od chińskiego (do którego wówczas nie byłam przyzwyczajona) mimo wszystko przywodził mi na myśl dławienie się kością od kurczaka (może trochę nieodpowiednie porównanie, ale każdy kto po raz pierwszy słyszał wymowę rodowitego Azjaty powinien zrozumieć). Jednak po ponownym przesłuchaniu stwierdziłam iż melodia jest w miarę przyjemna dla ucha. pomału zaczęłam się zagłębiać w "tamten" świat. Wcześniej uważałam, że jeżeli ktoś chce być piosenkarzem to po prostu idzie na przesłuchanie i jeżeli ma talent to cały świat stoi otworem. Niestety, tam przed jakimkolwiek publicznym wystąpieniem czeka na nas ciężki trening, który może trwać nawet kilka czy kilkanaście lat, a nawet po nim zdarza się wylecieć. Prawdopodobnie z filmami czy serialami (które zwane są tam dramami) jest podobnie. Jedynie koreańska telewizja potrafi doprowadzić mnie do łez. Brak brutalnych czy erotycznych scen jest wielkim plusem, gdyż dany film wpływa znacznie na nasze emocje. Dzięki poznaniu tradycji, kultury, a nawet języka, którego od niedawna się uczę mam nadzieję, iż będę miała okazję na zwiedzenie tego malowniczego kraju. Kto wie, może przy okazji uda mi się tam zamieszkać przez jakiś czas? :)
Mam wrażenie, że nie nawiązałam zbytnio do tematu, dlatego już nie rozwijam, ale jeżeli dzięki tej wypowiedzi kogoś zaciekawię to warto :D
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńMagdalena Wasilewska
magda_1996@onet.pl
,,Kryptonim Atena”
Moim ulubionym miejscem jest... kanapa w moim domu, na której mogę się położyć, przykryć kocykiem i czytać. Wtedy trudno mnie odciągnąć od lektury, bo jest to mój raj na ziemi. Wtedy nie są ważne moje obowiązki, ale książka. Kocham to <3
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńAlicja P.
alkatraz007@o2.pl
„Cienie przeszłości” i „Koniec Pana Y” (bardziej zależy mi na „Cienie przeszłości”)
Moim ulubionym miejscem jest: dom mojej babci (mamy mamy). Uwielbiam tam przebywać. Babcia mieszka na wsi, u niej spędziłam większość dzieciństwa, mam piękne wspomnienia. Obecnie u babci gromadzi się zawsze mnóstwo kuzynek i kuzynów, ciotek, wujków - zawsze się cieszę, kiedy mogę z nimi pogadać. Babcia ma magiczny garnek, gotuje obiad w małym garnuszku i wystarcza dla całej rodziny - kto tylko przyjdzie jest najedzony do syta, bo babcia nie wypuści nikogo głodnego :) Kiedy jest cieplej chętnie przebywam u babci w ogródku, szukam nowych kwiatków albo czekam aż dojrzeją czereśnie na drzewie... wówczas zaczyna się wyścig, kto pierwszy zje owoce skacząc po starej czereśni :))
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńEllie Moore
morus1@vp.pl
"Zaklinacz czasu" i "Jeden dzień" (bardziej zależy mi na "zaklinacz czasu")
Nie ma co się śmiać, ja też mam ulubione drzewo. Trochę
poszkodowane przez naturę, ponieważ jeden z konarów wyrósł najpierw w bok, a
później poszedł w górę, co zaowocowało powstaniem naturalnej, drzewnej ławki.
Jednak, żeby drzewo nie czuło się poszkodowane przez życie natura wyposażyła je
w przepływający tuż nad konarem mały strumyczek, akuratny na zamoczenie nóg w
upalne dni, czy po prostu na posłuchanie szemrzącej, przepływającej wody. Udało
mi się to miejsce odkryć kilka lat wstecz i od tamtej pory w każdą możliwie
wolną chwilę zaszywam się tam z książką czy idę po prostu odpocząć. Mogę
spokojnie usiać na konarze wiszącym nad strumykiem, oprzeć się o pień i zająć
się lekturą czy trochę porozmyślać.
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńJuana
juanaczytam@gmail.com
chętnie przygarnę Golema i dżina
Moje ulubione miejsce to takie, w którym aktualnie w ciszy i spokoju można poczytać książkę. Czasem jest to kanapa, własne łóżko, a czasem wanna ;)
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńPaulina Leszczyńska
paulinakinga97@gmail.com
Zależy mi na "Marinie"
Moje ulubione miejsce to mój pokój. Jest to mój prywatny, przytulny kącik do czytania, w którym zawsze mogę oderwać się od rzeczywistości. Jest to też miejsce, w którym spędzam najwięcej czasu, ponieważ jako mol książkowy, sporą część swojego życia spędzam pilnując swojej ukochanej biblioteczki.
Biorę udział :)
OdpowiedzUsuńNatalia P
nataliax0611@gmail.com
Najbardziej na świecie marzę o „Angelfall”, na drugim miejscu stawiam „Zaklinacza czasu”.
Banerek gości w zakładce „Konkursy” na wantescape.blogspot.com
Moje ulubione miejsce jest wyjątkowe, ale pewne to Cię nie przekona. Moje ulubione miejsce nie ma określonych warunków atmosferycznych, kiedy zechcę – pada, a kiedy chcę upał – jest gorąco jak na Karaibach. Moje ulubione miejsce nie ma słownego odpowiednika w słowniku, sprawdzałam. Ono nie jest nawet materialne. Ono… nie istnieje. Ale jak to? – myślisz pewnie. Wszyscy zadają mi to samo pytanie, ale ja nie wiem jak na nie odpowiedzieć. Albo nie chcę. Zrobię jednak wyjątek, ponieważ sekretami trzeba się podzielić przed zabraniem ich do trumny, przed zakończeniem życia. O, dobrze powiedziane. Bo w moim ulubionym miejscu z łatwością można je stracić. Wojna toczy się na każdym kroku, ale to od Ciebie zależy czy z jednym z największych mocarstw świata, czy z… kosmitami. Od Ciebie zależy, czy nastolatkowie upijają się do nieprzytomności, czy walczą o swoje życie na arenie. Czy zamiast władczych lwów z Animal Planet podziwiasz hordy demonów z innego wymiaru. Już wiesz o jakim miejscu mówię? Moje ulubione miejsce to taka przestrzeń, która pozwala mi dryfować pomiędzy światami. Pozwala mi pobyć w zawieszeniu tę parę chwil i przenieść się hen daleko, w miejsce niepojęte dla ludzkiego umysłu, nie mające uzasadnienia w liczbach i obliczeniach. Panem, Westeros, Idris, Hogward. To nie są tylko słowa, nic nie znaczące skupiska liter. Dla mnie to jedyne miejsce, gdzie w pełni liczyć mogę na stuprocentową akceptację. Gdzie mogę bez przeszkód fantazjować i cieszyć się wolnością, braku szkoły, braku obowiązków, braku jakichkolwiek narzuconych autorytetów. Moje ulubione miejsce to świat książek. Nie zawsze idealny, sprawiedliwy też nie jest, nie zawsze pełen nadziei i dobroci. Ale to w nim czuje się najlepiej i się nigdy to nie zmieni.
Wezmę udział. :)
OdpowiedzUsuńAlways SadLess
gwenbrean@gmail.com
Chciałabym "Sezon burz".
Banerek już jest: recenzje-always.blogspot.com
Mam dwa ulubione miejsca.
Pierwsze - to moje łóżko. Uwielbiam się zagrzebać w cieplutkiej kołdrze, zwłaszcza w zimowe dni i myśleć jak mi fajnie, że mi ciepło, a na dworze mróz. Poza tym jestem strasznym śpiochem, więc spędzam w nim bardzo dużo czasu.
Drugie miejsce mogę odwiedzać cały czas, nawet będąc w moim łóżeczku. Jest to miejsce, które istnieje tylko dla mnie i otwiera się tylko wtedy, kiedy ja tego chcę. To świat magii i tajemnicy, świat wzruszeń i śmiechu, czasem nawet też strachu. Jest to oczywiście świat książek, a zarazem myśli. Świat, w którym chciałabym pozostać na zawsze, lecz niestety nie mogę. W tym "miejscu" się odprężam, to miejsce jest prawdziwą gratką dla mojej wyobraźni. Jest moje i tylko moje. My precioussss...
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńOblicza Rozy
obliczarozy@wp.pl
"Jeden dzień" i "Zaklinacz czasu" (bardziej zależy mi na "Jeden dzień)
Jest to
miejsce ciche i ustronne, gdzie naprawdę można wsłuchać się w siebie albo w
odgłosy przyrody. Niedaleko mojego domu płynie mała rzeczka, a nad nią kładka
(nawet nie most), gdzie można usiąść i powspominać. Teraz chodzę tam, żeby
oderwać się od codziennego pędu czy pozbyć się obecnego w uszach hałasu po dniu
pracy w szkole. Ale gdy byłam dzieckiem to miejsce kipiało od radosnych
śmiechów i kojącego szumu wody. Chodziliśmy tam całą rodziną kąpać się w upalne
letnie dni, woda była jeszcze wtedy czysta, a delikatny prąd łaskotał po
nogach. Pamiętam silny uchwyt Taty, podtrzymującego mnie, żebym nie odpłynęła
gdzieś daleko, choć było na tyle płytko, że nic mi nie mogło się stać :)
Dookoła są łąki, więc wciąż słychać cykanie koników
polnych, a przed nosem zawiruje od czasu do czasu ważka, prezentując swoje
piękne skrzydełka :) Magia tego miejsca tkwi właśnie w tych małych rzeczach i w
tym, że przenosi mnie w czasy młodości i beztroski :) Cudownie jest się czasami
znów poczuć małą dziewczynką i zapomnieć o problemach!
Zgłaszam
OdpowiedzUsuńsię!
Wojtek Q.
woojteek@onet.eu
Baner: http://cienwlasnychmysli.blogspot.com/p/blog-page_29.html
„Blask”
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńMałgorzata Brachman
malgorzata589@wp.pl
„Marina” i „Zaklinacz czasu” (bardziej zależy mi na książce
„Marina”)
lubię profil i udostępniłam konkurs na fb https://www.facebook.com/profile.php?id=100001434298099
Moim ulubionym miejscem jest mój pokój, a wchodząc bardziej
w szczegóły to mój puszysty dywan. Pamiętam, że gdy byłam mała lubiłam
przesiadywać na dywanie i wyobrażać sobie, że latam po magicznych krainach. Teraz
mam inny dywan, ale lubię na nim przesiadywać i czytać książki. W ten sposób
mogę przenosić się do krainy magii, smoków, zwiedzić Hogwart lub przepiękne Rivendell.
Poczarować razem z Harrym, zaprzyjaźnić się z Alicją z krainy czarów,
Kapelusznikiem czy Czarnoksiężnikiem z krainy Oz. Nic nie ogranicza mojej
wyobraźni.
Zmieniam "Na linii ognia" na "Koniec pana Y" - kupiłem swoją ;)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się!
OdpowiedzUsuńPaniKa P.
pani-ka@tlen.pl
"Trzynasta opowieść" lub "Cienie przeszłości" (bardziej zależy mi na "Trzynastej opowieści"
Może i nie będę oryginalna, ale moim ulubionym miejscem jest mój dom, a konkretnie mój pokój. To w nim czuję się najlepiej i najbezpieczniej. Uwielbiam zakopać się pod kocem z kubkiem gorącej herbaty i z dobrą książką. To jest mój mały prywatny raj i nic nie może się z nim równać :).
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńEdyta Chmura
edyta.cha@wp.pl
"Zaklinacz czasu" lub "Jeden dzień" (bardziej zależy mi na "Zaklinaczu czasu")
Moim ulubionym miejscem jest: mój dom, własny, zamieszkany od niedawna i jeszcze nie dokończony i choć w domu rodzinnym było wspaniale, to gdy zaczyna się mieszkać "na swoim", kocha się to miejsce jak żadne inne :)
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńDominika Bruzda
dominika76@onet.pl
Rozkosz nieujarzmiona / Mroczny Książę (tom 1) (Bardziej zależy mi na Rozkosz nieujarzmiona)
Nelson Mandela kiedyś powiedział "Aby odkryć, jakie zmiany zaszły w tobie, najlepiej wrócić do miejsca, które jest takie jak kiedyś". W dzisiejszych czasach wszystko ciągle się zmienia, a czasami nawet tego nie dostrzegamy. Moim ulubionym miejscem jest lasek, położony około 15 min od mojego domu. Uwielbiam tam przebywać, ponieważ tak samo jak w cytacie, las ten jest taki jak kiedyś, wogóle się nie zmienia < chyba tylko podczas pór roku > Zmieniam się za to ja. Nie tylko rosnę ale także zmienia mi się charakter. Zauważyłam że, obecnie podchodzę inaczej do pewnych spraw i tematów, inaczej ostrzegam ludzi i wszystko co znajduje się dookoła mnie. Właśnie w tym małym lasku jestem sobą. Uwielbiam tam przebywać ponieważ, zawsze znajduję tam wyciszenie, spokój i rozwiązanie problemów. W tym borku dla mnie przestaje biegnąć czas i wszystko przestaje mieć znaczenie. Jest to cudowne miejsce aa ja cenię sobie, nawet spacery w mroźne dni ♥
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńSallyBrovn
sallybrovn@wp.pl
"Koniec pana Y" lub "Jeden dzień"
Moje ulubione miejsce jest moim dopiero od kilku lat... Jest fantastyczne – ciepłe, kojace i fascynujące. I tylko moje. I jak to czasem z ulubionymi miejscami bywa nie w kazdej chwili można się w nim skryć, ale kiedy jest naprawdę szczególna potrzeba to zawsze się udaje. Daje ukojenie, poczucie bezpieczeństwa, pozwala zapomnieć o wszelkim przygnębieniu... Czuję jakby świat się na troszkę zatrzymał.
To miejsce jest położone pomiędzy szyją a lewym ramieniem mojego męża. Mało oryginalnie, ale prawdziwie – zawsze kiedy jest trudno wystarczy się tam ukryć na chwilę, żeby znowu zaczęło mi się chcieć brać z życiem za bary...
pozdrawiam serdecznie :)
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńnick: Doomisia
mail: dominika.justyna@poczta.onet.pl
"Blask" i „Jeden dzień” ( bardziej zależy mi na "Blask")
Moim ulubionym miejscem jest mój pokój. W sumie mało oryginalnie, jednak to tutaj spędziłam z przyjaciółką mnóstwo godzin obgadując zachowanie wrednych koleżanek. To tutaj oceniałyśmy najprzystojniejszych chłopaków w szkole ( nie żeby ich znowu tak dużo było ;D). To tutaj odrabiałyśmy wspólnie poważniejsze zadanie domowe. To tutaj siedziałyśmy planując wyjazd do kina czy na lodowisko.
To w moim pokoju siedzę, kiedy muszę przemyśleć coś ważnego. To tu siadam na łóżku i czytam. To tu mam najpiękniejszą półkę z książkami jaką mogłabym sobie wymarzyć. To tu przepłakałam tyle godzin czasem z byle powodu. To tu są w ramkach moje ulubione zdjęcia. To tu oglądam w kółko ulubione filmy i płaczę.Czasem ze wzruszenia, a czasem ze śmiechu.
W dalszym ciągu siedzę tutaj z przyjaciółką i razem obmyślamy wspólne wypady do kina i na lodowisko. To tu odrabiamy nasze zadania domowe. To tu dalej gadamy o najprzystojniejszych chłopakach w szkole ( teraz jest ich więcej). To tu przeklinamy najgorsze znajome.
Tylko przyjaciółka się zmieniła. Poprzednia więź nie przetrwała próby czasu.
Pokój jest ten sam. Dla niego czas się zatrzymał.
zgłaszam się
OdpowiedzUsuńdo
dorota_wysocka@epf.pl
zależy mi na 1. 'Zaklinaczu czasu' i 2. 'Zapachu Twojego Oddechu'
Moim ulubionym miejscem jest: biblioteka, gdzie panuje cisza i spokój, książki są na wyciągnięcie ręki, a i można przy komputerze pobuszować na blogu vegaczyta :-)
Zgłaszam się! :)
OdpowiedzUsuńRuczek (Patrycja R.)
pati_sb@o2.pl
"Golem i Dżin, część 1" oraz "Angelfall. Penryn i Świat Po" (bardziej zależy mi na "Golemie...")
Moje specjalne miejsce znajduje się w lesie, blisko drogi. Jest to piękny baldachim utworzony z drzew, które chylą się ku sobie, wyglądem przypominając bramę do innego świata. Drzewa rosną na przeciwko siebie, w dwóch grupach, które stykają się czubkami, tak, że wiosną i latem całość wygląda pięknie i zielono, niczym żywe magiczne przejście do magicznej krainy (chyba nie pozbędę się tutaj skojarzeń z Narnią. :D). Nigdy nie odważyłam się przejść pod drzewami na drugą stronę, może to i głupie, ale naprawdę wygląda to dość niezwykle i nienaturalnie, zważywszy że pozostałe drzewa rosną dość prosto, wolę zatem podziwiać je z pewnej odległości. Miejsce to po prostu wywołuje uśmiech na mojej twarzy i pozwala wierzyć w magię - czegóż więcej chcieć? ;)
Trzymam kciuki i pozdrawiam!
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńAdriana B.
riana@wp.pl
"Angelfall. Penryn i Świat Po" oraz "Marina" Bardziej zależy mi na Angelfall
Lato to czas pełen ogromnych nadziei,
Wiem, że nawet deszcz tego nie zmieni.
Gdy słońce wysoko na niebie praży,
Siądę na ławeczce i mój mózg tylko o tym marzy:
W pocie czoła, sapię, przeklinam i ostatecznie zdycham,
Oj świeżego powietrza to ja się tu nawdycham,
Spoglądam nieśmiałym wzrokiem na moje drzewo,
Gdzie zbudowany domek, jest przekrzywiony na lewo.
Nic nie zmieni tego jak wielka duma mnie rozpiera,
Bo to jest miejsce, gdzie spotkam nie jednego bohatera,
Domek jest mały i już bardziej skromnie być nie może,
Nie ma nawet co myśleć o tym, że zmieściłoby się tu ogromne łoże,
Wystarczyło ustawić w nim dużą pierzastą poduchę.
I nawet w złą, zimną i szarawą pluchę,
Będę mogła w nim spędzać chwile wypełnione fantazją,
I z każdą kolejną minutą zajmować się moją jedyną pasją.
Zapytasz zapewne co to takiego,
Już śpieszę z odpowiedzią: To nic wielkiego,
Tylko ogrom słów przerodzonych w zdania,
Bo książki Cię uczą: sztuki poznawania.